Źdźbło szczerości • "Ziarno prawdy" • 🎬🎬🎬🎬
![Obraz](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlRMdLF1Hbeg8rz0RBrQ4kBB2PHN1c2By81bHCFYN4x70KaKpvJX9ySlaWDwABbRp252l1UXaiaKkGNO75S8WmjeRJPHjM5rkhx2v8i86ai4161K52poqEo0jNc8exefn2naEVWdPRxAF8/s320/Ziarno+prawdy+blog.png)
Film z początku budzi zakłopotanie, wydaje się mdły, a le z czasem przynosi poważne refleksje. Wyrazistość to as atutowy B. Lankosza. Już „Rewers” znamionował kunszt i inteligencję reżysera, który tym razem zmierzył się z renesansem polskiego kryminału i bohaterem ze stron Z. Miłoszewskiego, uroczym szelmą, prokuratorem T. Szackim. To druga części tryptyku. Za pierwszą zabrał się J. Bromski. Jego "Uwikłanie" było filmem mizernym, bez temperatury i ze słabym aktorstwem. Tymczasem Lankosz odrabia lekcję, tworząc film dorównujący książce. Dobrze buduje napięcie i dokonuje celnych wyborów obsadowych. W głównej roli mamy knajackiego Więckiewicza - jego naznaczona używkami twarz komuszego cwaniaczka to oblicze polskiej prokuratury w naszych wyobrażeniach. Dzięki dobremu balansowi między formą a treścią Lankosz intryguje widzów na tyle, że prawie na pewno sięgną po książkę. A ta jest rytmiczna, z solidnym warsztatami sporą dozą cynizmu. Samograj, można powiedzieć. Powieść ukazu...