Posty

Wyświetlanie postów z 2018

Houston mamy problem! • "Pierwszy człowiek" • 🎬🎬🎬🎬🎬🎬

Obraz
Bywają chwile zwątpienia we współczesne kino - coraz częściej mimowolnie ziewamy patrząc w ekran, urażeni kolejną filmową sztampą, która miała być arcydziełem. Nie tym razem! "Pierwszy człowiek" to prawdziwa stalowa bomba z tykającym złowieszczo, ale też obiecująco zapalnikiem! Film ze wszech miar genialny! Tik-tak-tik-tak. Odliczamy sekundy, minuty, godziny, lata koncentrując się na życiu Neila Armstronga (znakomity, lakoniczny w środkach wyrazu Ryan Gosling) - człowieka, który jako pierwszy postawił nogę na powierzchni Księżyca. Życiu, które jest codziennym zmaganiem ze słabościami i kosmicznym, śmiertelnym ryzykiem. To swoiste zapasy, a główny bohater przypomina trochę postać wrestlera z "Zapaśnika" Aronofsky'ego. Atmosfera zaczyna się od przysłowiowego trzęsienia ziemi i gęstnieje z każdą kolejną chwilą... Widzimy astronautę skaleczonego życiową tragedią i codziennym ryzykiem pilota-oblatywacza. Istotę ludzką, dla której sus w kosmos to próba pozbyci

Kościół, pedofilia i upadek obyczajów • "Kler" • 🎬🎬🎬

Obraz
Obejrzałem najnowszego Smarzowskiego. "Kler" przyciąga do kin tłumy - bo pedofilia, bo kościół. Wiadomo temat nośny i  wszyscy są złaknieni sensacji. Tymczasem miast trzeźwego dzieła pokazującego obie strony medalu dostajemy film dosyć słabo zniuansowany, odarty z tego co w kinie najciekawsze, a mianowicie kontrastów. Mimo wszystko trzeba go zobaczyć, bo odsłania lwią część polskiej paranoi. To taka muzyka Nergala w filmowym świecie - death metal kinematografii. Efekciarko jest, nie powiem, ale do tego reżyser akurat przyzwyczaił - niestety jest też makabrycznie pusto w środku. Towarzyszy nam wrażenie przerysowania - a przecież to film współczesny, a nie taki z lat pięćdziesiątych. No dobrze ktoś powie, że wszystkie filmy Smarzowskiego są przerysowane. Ale ten jest karykaturą w wykonaniu komercyjnego, znudzonego portrecisty ze Starówki - kogoś, kto tylko powierzchownie przyjrzał się malowanej postaci - no i w efekcie trochę "odbębnił" robotę. Wszystko zaczyn