Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2005

Bajka o nas, maszynach -- "Roboty"

Współreżyser sympatycznej „Epoki lodowcowej”, która podbiła serca mnóstwa widzów, zarówno młodszych, jak i tych starszych, Chris Wedge, zrobił kolejny komputerowo animowany film – „Roboty”. Jego akcja rozgrywa się w świecie wyobraźni człowieka – krainie zamieszkałej wyłącznie przez maszyny. „Roboty” to zupełnie średnia komputerowa animacja, z paroma fajnymi dialogami i skeczami. Raczej dla dzieci, niż dla dorosłych. Dubbing w polskiej wersji dźwiękowej też bez rewelacji, choć z małym smaczkiem, jakim jest udział telewizyjnego korespondenta, Mariusza Maxa Kolonki, który dał głos jednej z postaci. Jak by wyglądał świat zamieszkały wyłącznie przez maszyny? To pytanie nurtuje co poniektórych, a zwłaszcza co najmniej paru twórców filmowych. Na ekranach mogliśmy widzieć już wiele, zwykle katastroficznych odniesień do tego tematu. Choćby w „Terminatorze”. Tu mamy do czynienia z bardziej humorystyczną wizją mechanicznego świata, a tytułowe roboty są prawie stuprocentowo uczłowieczone. No

"Chłopak" z szafy -- „Boogeyman”

Obserwujemy kryzys horroru. Powoli kończą się pomysły na przerażanie. Prawie wszystko już było w tym gatunku filmowym – doprawdy trudno w nim o nowatorstwo. Jednak nie tylko dlatego „Boogeyman” jest słaby. Ten film zabija konwencję, bo ogląda się go w ciągłym napięciu, bardzo niezdrowym zresztą. Nie ma czasu nawet na chwilę przyjemności. To napięcie przyniesie tylko ból, nie dotykamy niczego więcej – dalej czai się jedynie pustka, otchłań beznadziei. Za każdym razem, gdy oglądam jakiś nowy horror wydaje mi się, że już gdzieś widziałem coś podobnego. To podstawowy zarzut, bo wszystko smakuje jak odgrzewane ziemniaki. Dodatkowo, technika nie idzie raczej w sukurs twórcom kina grozy – komputerowe triki nie mrożą krwi w żyłach,  tak jak dawne analogowe efekty specjalne. Komputery są w tym mniej wiarygodne, generując komiksowych, czy wręcz papierowych przerażaczy. A twórcy pozostali jakby na rozstaju, nie mogąc się zdecydować, czy pójść w klasykę, czy w stronę komputerowej tandety. Ost