Czasy medycyny bez szczepionek • "The Knick 2" • 🎬🎬🎬🎬🎬🎬


Nowe obostrzenia na horyzoncie - więc warto sobie przypomnieć dobry serial. Tym bardziej, że drugi sezon "The Knick" urywa baniak, a Clive Owen i reszta aktorów (choćby Michael Anganaro, Eve Hewson, Jeremy Bob czy Chris Sullivan) przechodzą sami siebie. Steven Soderbergh po raz kolejny pokazuje lwi pazur, reżyserując dzieło o ciężkich sprawach na lekko, niczym iluzjonista wyciągając z kapelusza postacie pomiędzy którymi chemia jest o niebo lepsza niż ta dostępna w niejednej aptece.

New York, początki XX wieku. Korupcja w epoce raczkującego metra, tyfus i inne panoszące się choroby zakaźne będące pożywką dla eugeniki, nauki z której czerpali potem swoją moc naziści. Chirurgia w powijakach, dylematy moralne, rasizm, prostytucja. Niziny społeczne, męty, szumowiny kontra półświatek wyższych sfer na styku biznesu i magii przekrętu. Pośród tego chaosu jeden lekarz-wizjoner uzależniony od wszystkich możliwych narkotyków, dr Thackery - ekscentryk bezustannie poszukujący odpowiedzi, jak leczyć dosłownie wszystko, co się nawinie.

Ciągła walka z wyzwaniem, bezustanna potyczka z Bogiem w walce o ludzkie życie. Jakbym widział NFZ... Czyściec emocji, przedsionek religii i wiary oraz ostatni przystanek niewiary. Taki jest ten serial - żywiołowy i kontrowersyjny. Żadnych kompromisów, żadnych dróg na skróty.

Życie w pełnej krasie. Wyrachowane romanse w kontrze do miłości, twarde, acz bolesne stąpanie po ziemi, ludzkie dramaty i bezustanne poszukiwanie szczęścia lub bardziej trywialnie - niezbędnych do życia pieniędzy...

Clive Owen. Aktor genialny. Grający doktora Thackery, z obłędem w oku wznosi się na aktorski, serialowy Olimp. Ze wzruszeniem ramion odrzucając, to co doczesne, przenosi nas w transową podróż emocjonalnym rollercoasterem. Wraz ze swoją nietuzinkową ekipą (najzdolniejsza plejada aktorska, jaką widziałem w serialu, ever) zaprasza na przejażdżkę wagonikiem po esach i floresach chorej wyobraźni. I co ciekawe my się na tę podróż załapiemy, nie bacząc na to, że skończy się to wymiocinami u podnóża zjeżdżalni.

Emocje, świszczące w powietrzu, jak ostrze miecza. Ludzkie, często chorobliwe ambicje. Operacje i eksperymenty na żywym pacjencie i jego odkrytym mózgu. Próba zgłębienia tajemnicy uzależnienia - niby z góry skazana na niepowodzenie, a jednak bezwzględnie wciągająca. Bo powstał filmowy serial genialny, którego ostatnia scena wprawia w osłupienie i nie pozwala przez dłuższy czas o podniesienie szczęki z podłogi. Tak się "leczy" w szpitalu Knickerbocker - niczym Zbigniew Religa - z pasją i zatraceniem bez reszty. Kilka ciał zostanie uleczonych , wiele dusz utraconych - będą ofiary, ale będą też ocaleni...


Klapsów: 6/6







Komentarze

  1. Bardzo ciekawie to zostało opisane. Będę tu zaglądać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki❗Jak widać po obecnych czasach covid - wątek służby zdrowia i NFZ wiecznie aktualny❗

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Proszę o merytoryczne opinie!

Popularne posty z tego bloga

"FiLIP" • 🎬🎬🎬🎬🎬🎬 • ℙ𝕠𝕕𝕡𝕒𝕝𝕞𝕪 𝕥𝕠!

𝟘𝟘𝟟 𝕫𝕘ł𝕠𝕤́ 𝕤𝕚𝕖̨! • "DOPPELGÄNGER. SOBOWTÓR" • 🎬🎬🎬🎬🎬

To be or not to be • "Pszczelarz" • 🎬🎬🎬🎬🎬