Przyszłość to nie paradise • "Blade Runner 2049" • 🎬🎬🎬🎬🎬🎬
Mroczny, siermiężny, otumaniający - Blade Runner 2049 poraża zdjęciami, uwodzi aktorstwem, dźwiękami a'la Gaspar Noé i plastyką wyobrażenia o przyszłości. Pierwowzór futuryzmu, który nam zafundował Ridley Scott był, jak punkowy koncert - teraz to rzeczywistość rodem z kanonów na styku sterylności i postmodernizmu. Słowem - reżyser, Denis Villeneuve daje radę.
Sterylny świat szybko gubi pozory - gdy bohater przyziemia swoim bolidem okazuje się, że trafił do innego, brudniejszego i bardziej współczesnego świata biedy i partyzanckiego życia. Historia bohatera wciska w fotel i choć Ryan Gosling gra swoją postać praktycznie jedną miną na pograniczu bólu i zdziwienia to wypada, jako replikant co najmniej oscarowo.
Natomiast operator, Roger Deakins budując monumentalne i ascetyczne kadry sprawia, że w kinie typu IMAX oczy otwierają się ze zdumienia porażone urokiem tego, co do nich dociera... Tylko Harrison Ford gdzieś sam siebie umniejsza w myśl zasady, że mamy za mało cukru w cukrze. Ale tak naprawdę odpowiedni balans jest zachowany, a cienka granica pomiędzy byciem człowiekiem a maszyną dalej doskonale zniuansowana.
Komentarze
Prześlij komentarz
Proszę o merytoryczne opinie!