Uwięziony w czaszce -- "Obłęd"
„Obłęd” zaczyna się fragmentem
wojny w Zatoce Perskiej. Żołnierz, Jack Starks (Adrien Brody) zostaje postrzelony
w głowę przez dzieciaka uzbrojonego w karabin maszynowy. Wtedy umiera po raz
pierwszy - dosłownie, bo przeżywa śmierć kliniczną - i w przenośni, ponieważ już nigdy nie będzie takim samym
człowiekiem. Niezdolny do walki wraca do rodzimego Vermont. Po tych traumatycznych
przejściach, wydaje się, że nie może wydarzyć się nic gorszego...
Już był po drugiej stronie,
jednak cudem powrócił - mówią lekarze. Lecz, czy naprawdę można to nazwać
fartem? Wspomniany postrzał spowodował, iż czasami były żołnierz traci kontakt
z rzeczywistością. Wkrótce zostaje oskarżony o zabójstwo policjanta.
Wszystkiemu ponoć winne szaleństwo.
Jack twierdzi, że nie on
zabił, jednak nie pamięta prawie nic ze zdarzenia, w którym brał udział. Wie
jedynie tyle, że załapał się na stopa i jechał samochodem z nieznanym facetem.
Wtedy zatrzymała ich policja. Sąd uznaje go niepoczytalnym i wysyła do szpitala
psychiatrycznego. Tam zostaje poddany mrożącym krew w żyłach eksperymentom. Dr
Becker (Kris Kristofferson), nafaszerowanego narkotykami, wkłada go - niczym trupa - do szuflady w prosektorium. Doprawdy upiorny pomysł. Starks w zamknięciu traci
przytomność i przenosi się do innej rzeczywistości. Wkrótce zaczyna podejrzewać,
że nie są to zwykłe halucynacje, tylko jego własna przyszłość. W odmiennej rzeczywistości
spotyka dziewczynę, Jackie (Keira Knightley), której osoba wiąże się z
teraźniejszością, Zakochuje się. Od tej pory Jack obawia się, że umrze
po raz drugi - tym razem naprawdę.
Jak na amerykańskie
produkcje ten film jest inny. Wymyka się z większości hollywoodzkich schematów,
zaskakuje. To jego niewątpliwy atut, podobnie zresztą, jak gra aktorska. Mnie
trochę przypomina „Mechanika”, który nie tak dawno wszedł na ekrany. Jednak jest
lepszy niż jego hiszpański odpowiednik, choć trochę mniej efektownie sfotografowany.
Radomir Rek
Ocena (e-oskarów): 3,5/6
Komentarze
Prześlij komentarz
Proszę o merytoryczne opinie!