Hotel wydmuszka -- "Grand Budapest Hotel"
@@@
Niektórzy
"wyrafinowani" będą się podniecać formą - bo treści tutaj nie ma
prawie żadnej. Doznałem szoku w 2014 roku -
w takiej to ten nijaki film jest zrobiony doborowej obsadzie. Lecz co to
pomaga? Ani śmiesznie tu, ani prężnie, ani straszno - co najwyżej poprawnie.
Przerysowany banał, choć z urokiem i przymróżenia okiem. Humoru tu jak na
lekarstwo, ale trza przyznać, że danie to lekkostrawne i zgagi specjalnej - głównie z uwagi na zasłużony sen - nie było. Dlatego opinię swoją wyrażam w
sumie pozytywną. Co mi tam - obejrzeć trzeba, by zdanie móc sobie wyrobić.
Nauka taka, że popłaca być "lobby boy" w krajach zachodu i to nawet w
ciężkich czasach. A teraz... dryfujemy, na przykład... intelektualnie...
![]() |
fot. Materiały dystrybutora - Imperial Cinepix |
Obejrzałem bajkę
dla dorosłych, a nie lubię przerysowanej, teatralnej formy. I to zapłaciłem za
bilet. Brr... Cóż - trzeba się od czasu do czasu "upodlić".
Moda na teatr tivi moim
zdaniem się już skończyła. I choć trzeba docenić kunszt reżysera i operatorskie
spokojne, wysublimowane, plastyczne kadry - to jednak film ten trąci myszką.
Wynudziłem się, przysnąłem, ale pewnie nie znam się na sztuce i snobem
intelektualnym w wystarczającym stopniu nie jestem. Nie dla mnie salony,
splendor i sława - nie dla mnie taka zabawa... Miałem ochotę bić brawo, jak po
każdym teatralnym spektaklu - dobrym czy słabym - publika wtenczas bije na bis, choćby
sztuka szmirą była.
Radomir Rek
Ocena (e-oskarów): 3/6
@@@
@@@
Komentarze
Prześlij komentarz
Proszę o merytoryczne opinie!