Coś na ząb -- „Blade: Mroczna trójca”
Strzeżcie się wampiry –
powraca Blade. Po części jest jednym z nich, jednak człowiek w nim zwycięża.
Choć na komiksie oparty to jednak coraz realniejszy. Na jego grzbiecie płaszcz
efektownie powiewa, w jego rękach cały arsenał. Śmiertelne żniwo wśród wampirów
zbiera . Chodzący za dnia "krwiopijca" zgładzi każdego, komu głód krwi
doskwiera.
„Blade: Mroczna trójca” to
trzecia część filmu o pogromcy wampirów z Wesleyem Snipsem w roli głównej. Tym
razem, by jeszcze bardziej utrudnić zadanie naszemu tytułowemu bohaterowi,
wampiry wskrzeszają istotę, która dała początek ich rasie. To antyczne monstrum
posiada unikalne moce. Nie dość, że budzi grozę swoją nieokiełznaną siłą, to
jeszcze jest odporny na dzienne światło. Takiego władcy, jak Drake (Dominic
Purcell) potrzebują dzisiejsze wampiry, muszą bowiem ostatecznie rozprawić się
z Bladem.
By się go pozbyć, wrabiają go w
serię morderstw na ludziach. Na Blade’a oraz jego mentora Whistlera (Kris
Kristoferson) nasyłają FBI. Federalni najeżdżają kryjówkę naszego bohatera,
wsadzają go do aresztu. Na odsiecz „chodzącemu za dnia” przychodzą Nocni Łowcy,
grupa dowodzona przez piękną córkę Whistlera, Abigail (Jessica Biel) i
sarkastycznego Hannibala Kinga (Ryan Reynolds). Choć Blade uważa grupę Abigail
za bandę amatorów, to musi im zaufać. Sam nie da rady w walce z krwiożerczymi
bestiami pod dowództwem Daniki Talos
(Parker Posey). Na początek likwidują wampirzą „farmę”, gdzie potomkowie
Draculi hodują, niczym warzywa, pozostających w śpiączce ludzi, by uzyskiwać z
nich krew do życia. W międzyczasie pracująca dla Nocnych Łowców, niewidoma pani
naukowiec – Sommerfield (Natasha Lyonne) przygotowuje wirusa, który pozwoli
załatwić kastę wampirów raz na zawsze. Nieuchronnie zbliża się potkanie Blade’a
z mającym zdolność przeistaczania się w dowolne formy Drakiem. Kto wygra w tej
walce dobra ze złem?
Blade, by utrzymać się na
krawędzi humanizmu potrzebuje serum (łatwa aplikacja za pomocą inhalatora), inaczej przeistoczył by się na naszych oczach w pełnokrwistego wampira. Choć ta
„dzikość” jest powodem jego wewnętrznego konfliktu, to czasem pozwala mu
walczyć, przetrwać w ludzkim świecie. On woli człowieczeństwo. Ciekawe jak
wielu wolało by rolę wampira?
Tym razem reżyserii filmu, podjął
się scenarzysta wszystkich trzech części, David S. Goyer. Z niezłym skutkiem.
Nowy „Blade” to dobrze skrojona sensacja. Niewątpliwie ma swój styl. Taka
mieszanka plastycznej formy z surową treścią. Mamy tu ciekawie sfotografowane,
dopracowane do perfekcji sceny walki, szybkie tempo akcji, ciekawe gadżety,
których nie powstydził by się nawet James Bond. Są też smaczki dla wielbicieli
komiksowej wersji. Efekty komputerowe nie rzucają się specjalnie w oczy, nie
psują filmu jak to czasami bywa. Cieszy większa doza humoru niż w dwóch
pierwszych częściach. Jednak po
obejrzeniu pozostaje też pustka – jak w
duszy wampira.
Radomir Rek
Ocena (e-oskarów): 3/6
Ocena (e-oskarów): 3/6
Komentarze
Prześlij komentarz
Proszę o merytoryczne opinie!